27 marca 2009 r., kilka minut po godzinie 10.00, rozpędzony autokar uderzył w wiadukt przy ulicy Śląskiej. Uderzenie było tak silne, że przez okno wypadła jedna z opiekunek jadącej autokarem wycieczki dzieci, a w autokarze wyleciały wszystkie szyby. Zerwana została połowa dachu, a przednie sześć rzędów zostały zmiażdżone. Na drodze nie było śladów hamowania. Przypuszcza się, że autobus uderzył w wiadukt z prędkością ok. 50-60 kilometrów na godzinę. Jechali nim uczniowie klas od 4 do 6 Szkoły Podstawowej w Bystrzycy Górnej i jeden chłopiec z Domu Dziecka. Do szpitala Latawiec przewiezione zostały nieprzytomne opiekunki, w sumie 3 osoby w stanie ciężkim oraz 30 dzieci z licznymi obrażeniami i potłuczeniami. W sumie w autokarze znajdowało się 49 osób. W akcji ratunkowej uczestniczył m.in. trzy helikoptery medyczne i dziesięć jednostek pogotowia. Osoby w najcięższym stanie zostały przetransportowane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala we Wrocławiu i do Wałbrzycha.
Przy wiadukcie nie było żadnej informacji o dopuszczalnej wysokości pojazdów. Jedyny znak znajdował się w odległości 380 metrów od wiaduktu. Według szacunków autobus miał 3,77 m, a wiadukt 3,52 m. samochody powyżej 2,90 m nie mogły już jeździć tą drogą.
W wyniku zdarzenia 34 osoby zostały przewiezione do Szpitala Latawiec w Świdnicy, w tym 30 dzieci. 15 osobom pomocy udzielono na miejscu zdarzenia i zostały zabrane do domu. 19 osób po udzieleniu pomocy lekarskiej zostało wypisanych do domu, na dłużej w szpitalu pozostało 14 osób. Hospitalizowany został również 60-letni kierowca, który był w stanie głębokiego szoku i miał złamany obojczyk. Późniejsze dochodzenie wykazało, że był trzeźwy. Kilka miesięcy później Sąd uznał kierowcę winnym nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz trzyletni zakaz prowadzenia autobusów.
Dochodzenie wykazało także złe, a praktycznie brak oznakowania wysokości wiaduktu. Żadna osoba z instytucji odpowiedzialnych za stan oznakowania wiaduktu, nie została ukarana za niedbalstwo.